Wszystko w kolorze

Z kolorem różnie bywa, nie zawsze mam ochotę na takie totalnie barwne szaleństwo. Ale kiedy już zacznę w nim się zanurzać, to często nie mogę skończyć i tak powstaje od razu kilka par kolczyków w szalonym wydaniu. Czasem inspiracją jest jakieś specjalne zamowienie, a czasem po prostu mnie „napada”. Bywają dni, kiedy do oprawy moich koralików i kamyków używam tylko złota i czerni, ale są takie chwile kiedy „jadę po bandzie” i wtedy w moich palcach wiją się tęczowe sznureczki w wibrujących energetycznych kolorach. Mam wrażenie, że to szaleństwo bardzo pasuje do sutaszowej biżuterii. Bo tu oprawa może być w dowolnym kolorze, to w końcu kolorowe sznureczki a nie stop metali, więc możliwości są praktycznie nieograniczone. A choć często te barwne cacuszka kojarzą się z letnim wakacyjnym klimatem, to postanowiłam pokazać je właśnie teraz u progu jesieni, kiedy lato niby już nas opuszcza, ale na pożegnanie postanowiło dać nam jeszcze bardzo gorącego i słonecznego buziaka.

Dodaj komentarz